Pisałem o pisowskich „narodowych” inwestycjach, więc teraz przyszedł czas na tzw. fundusze celowe, które też są głównie obiecankami, i na kreatywną księgowość. Oto, gdy jakaś grupa społeczna lub dziedzina jest niedofinansowana, pisowska władza ma na to jedną odpowiedź: prezydent lub premier ogłaszają stworzenie specjalnego funduszu, z którego pieniądze pójdą na szczytny cel. Ciemny lud się cieszy, bowiem nic tak nie raduje jak spadające z nieba miliardy złotych na ważkie przedsięwzięcia.
A przecież kasa państwowa to nie studnia bez dna, z której można czerpać do woli, a w ustawie budżetowej zapisano wszelkie niezbędne wydatki, więc bez podniesienia podatków lub wprowadzenia nowych rząd nie wyczaruje dodatkowych pieniędzy i nie utworzy kolejnego funduszu. Na zapowiedziach więc zazwyczaj się kończy. Ale przyjrzyjmy się temu bliżej.
– Przed wyborami parlamentarnymi w 2019 r. PiS zapowiadało utworzenie Funduszu Stu Obwodnic. I co? Fundusz nie powstał, obwodnic nie ma, ale – jak twierdzi rząd, zostaną wybudowane w ciągu dziesięciu lat z pieniędzy Krajowego Funduszu Drogowego, którymi zarządza Bank Gospodarstwa Krajowego.
– Obecny premier, jeszcze przed załapaniem się na tę fuchę, zapowiedział stworzenie 2-mijardowego fundusz modernizacji placówek służby zdrowia – szpitali. Nawet miał być uzupełniany w razie pojawiających się większych potrzeb. Szybko o tym zapomniał. A w czasie kampanii prezydenckiej, już na drugą kadencję, podbił stawkę – zapowiedział utworzenie Funduszu Medycznego z budżetem 4 mld zł na leczenie chorób rzadkich, onkologię, remont szpitali, zakup leków i sprzętu medycznego, który ma być zasilany pieniędzmi z budżetu państwa, tymi, którymi dotychczas dysponowało Ministerstwo Zdrowia – jeszcze w czerwcu przed pierwszą turą wyborów „niezłomny długopis” przesłał projekt ustawy do Sejmu – trafił do podkomisji i wszystko wskazuje na to, że zagości tam na dłużej, bowiem jest już po wyborach, więc pisiakom przeszła już ochota na wspomaganie chorych.
– Fundusz remontu dworców. – Mamy w planach remonty kolejnych 150 dworców na kolejne lata i tworzymy fundusz remontowy dla dworców – zarzekał się jeszcze pisowski premier. Jednak fundusz nie powstał, a remontami – tak jak dotychczas, zajmuje się podmiot zarządzający infrastrukturą kolejową.
– Powstanie fundusz inwestycji w szkołę – zapewniał kłamczuszek Mateuszek. Na początek miał zawierać 2 mld zł i być uzupełniany w razie potrzeb, bo… polska szkoła musi być nowoczesna – dodał ten notoryczny kłamca. Minął rok od obietnicy. Ani funduszu, ani nowoczesnych szkół nie ma. Cdn.