Jaka Polska? Cd.

wia181014Robimy to tylko, czego oczekuje od nas suweren – stale powtarzają PiSowcy. A ja mam prawo wierzyć, że dotyczy to wszystkich Polaków, więc i mnie, a nie tylko zdeklarowanych wyborców tego ugrupowania.

A czego ja oczekuję od władzy? Czego od niej oczekuje większość Polaków?

Sądy? 57% badanych domaga się sądów w pełni niezależnych, stanowiących odrębną władzę, zaś 31% – by podlegały nadzorowi i kontroli władzy państwowej. Czyli zwolenników operacji przeprowadzanej na sądach przez PiS jest o wiele mniej niż tych, którzy opowiadają się za zachowaniem demokratycznego trójpodziału władzy. A co w tej mierze wyprawia PiS?

Model gospodarki? 45% badanych optuje za tym, by polska gospodarka opierała się na firmach i bankach państwowych lub z polskim kapitałem; zaś 36% – że na przedsiębiorstwach prywatnych, poddanych regułom prawa i wolnego rynku. Tu też widzimy ochotę powrotu do PRL. I PiS to czyni. Nie, nie w słowach, lecz w czynach.

Państwo opiekuńcze? Za tym, że polskie państwo powinno być opiekuńcze i zapewniać szerokie świadczenia socjalne, nawet jeśli wymaga to podniesienia podatków lepiej zarabiającym, opowiedziało się 45% badanych, zaś za tym, że państwo powinno pomagać tylko najbiedniejszym i nie podwyższać podatków, bowiem godzi to w pracowitość i inicjatywę – 41%. Przy poczynaniach PiS, wielkość tej drugiej grupy może zaskakiwać. Ale to dobry objaw.

Emerytury – z jakich środków winny być wypłacane? 54% badanych wskazuje na bieżące przychody ZUS uzupełniane z budżetu państwa (z naszych podatków) – wszystkim według tych samych zasad, zaś 33%, że z indywidualnych kont emerytalnych, w wysokości zależnej od zebranych tam podczas aktywności zawodowej środków. Wyraźnie widać tu tęsknotę za PRL oraz to, że poczynania PiS odbiegają od woli „suwerena”.

Wnioski. Większość Polaków, czasami przytłaczająca, nie akceptuje pomysłów PiS na demokrację, ustrój państwa, podział władz, miejsce Polski w UE, rolę Kościoła, sprawę aborcji, czyli w sferze wartości i ideologii – to po pierwsze. A po drugie: w sferze gospodarki i świadczeń socjalnych mniej lub bardziej wyraźna większość ogólnie sprzyja ideom głoszonym przez PiS. Po trzecie: przewaga przeciwników koncepcji obozu władzy w kwestii państwa nad ich zwolennikami jest wyraźniejsza od tej, jaką PiS zdobywa w sferze ekonomii i socjalu. Po czwarte: naprawdę twardych zwolenników całościowego programu PiS jest niewiele ponad 20%, czyli tyle, ile przez wiele ostatnich lat.

Skąd więc bierze się dość stała i wysoka przewaga PiS w partyjnych sondażach? Odpowiedzcie sobie sami pamiętając: że przecież większość Polaków nie porzuciła idei liberalnej demokracji, traktując ją jako cenne dziedzictwo zmiany w 1989 r., ale też raczej nie zrezygnuje z państwa opiekuńczego, gwarantującego jakieś ekonomiczne bezpieczeństwo, prawdziwe czy choćby deklaratywne; że wyborcy nie chcą wyboru pomiędzy niedemokratycznym, ale socjalnym PiS, a demokratyczną, ale niewyraźną socjalnie opozycją; że Polacy nie chcą demolowania demokratycznego ustroju, ale też nie chcą minimalnego państwa z ciepłą wodą w kranie; że nie akceptują klerykalizacji kraju, ograniczania obywatelskich wolności, upartyjnienia sądownictwa, planów zaostrzenia aborcji, ale z drugiej strony wyraźnie oczekują silnego państwa, które przy okazji będzie liberalne, ale zarazem opiekuńcze, praworządne, ale też skuteczne; że PiS pozostaje partią w swoich poglądach mniejszościową, a opozycja ma do odzyskania i zagospodarowania – potencjalnie – duży procent wyborców; że może być i tak, iż zdeterminowana kadrowa partia z ograniczonym społecznym poparciem narzuci pełnię swojej władzy i wolę biernej i milczącej większości.

Opozycja powinna więc bardzo poważnie potraktować wskazane wyżej dane sondażowe. Dobrze je przemyśleć i uwzględnić w programach wyborczych, ale nie tylko.

Jaka Polska?

wia181014Robimy to tylko, czego oczekuje od nas suweren – stale powtarzają PiSowcy. A ja mam prawo wierzyć, że dotyczy to wszystkich Polaków, więc i mnie, a nie tylko zdeklarowanych wyborców tego ugrupowania.

A czego ja oczekuję od władzy? Czego od niej oczekuje większość Polaków? Nim odpowiem na tak postawione pytania, odniosę się do moich oczekiwań związanych z programem, z którym PiS szedł do wyborów.

A szedł z programem ekonomicznym i socjalnym podlanym sosem historyczno-patriotycznym. Było tam też coś o naprawie sądów, ale nie to, że ma to być dokonane tylko przez wymianę obecnych sędziów na swoich; było o tym, że państwo miało być sprawne i decyzyjne, ale nie wspominano, że chodzi o likwidację kontroli konstytucyjnej nad władzą; było zapewnienie, że Polska chce pozostać członkiem UE, ale nie było mowy o tym, że realizacja tego postulaty, to ciągły i stale pogłębiający się konflikt z jej instytucjami.

Mógłbym tak jeszcze wymieniać i wymieniać, ale to niewiele da, bowiem to wszyscy czują i znają, czytają i pamiętają, więc skupię się tylko na kilku dla mnie ważnych sprawach:

Relacja z Unią Europejską? 27% badanych uważa, że powinny być zacieśniane, 40% – że powinny pozostać na tym samym poziomie, 18% – że powinny ulec rozluźnieniu, zaś 3% opowiada się za wystąpieniem Polski z Unii. Czyli 67% chce dobrych relacji Polski z Unią, w tym większość ich dalszego zacieśnienia – większej integracji. A jak ma się to do tego, co wyprawia PiS?

Euro? 9% badanych chce przyjęcia tej waluty już, 31% – za kilka, kilkanaście lat, zaś aż 49% uważa, że nie powinniśmy w ogóle przyjmować tej waluty. Czyli tylko niewielka większość nie chce euro, ale retoryka PiS w tej sprawie nie do końca jest jasna – nie ma stanowczego i jednoznacznego nie dla euro, choć propaganda walutę tą obrzydza odwołując się do polskiej suwerenności.

System Demokratyczny, czyli uprawnienia wynikające ze zwycięstwa w wyborach? O pełnej władzy w państwie mówi 24% badanych, zaś 58% o władzy ograniczonej przez konstytucję, sądy i prawa mniejszości. Jak się to ma do tego, co wyprawia PiS?

Władze lokalne? 24% badanych uważa, że samorządy powinny mieć większą władzę niż obecnie, 37% – chce zachowały dotychczasowych kompetencji, a tylko 22% – ich zmniejszenia na rzecz władzy centralnej. A przecież PiS wmawia nam, że samorządy, jeszcze wyłączone spod jednolitej władzy państwowej, są elementem niepewnym, zdominowanym przez opozycję, wręcz wrogim centralnej władzy i spójności państwa. A PiS zmienił ordynację wyborczą tak bu w najbliższych wyborach i tu przechwycić władzę.

Kościół? 69% badanych stwierdziło, że państwo powinno być świeckie, a wyznawanie religii sprawą prywatną, a tylko 21% uważa, ze Kościół powinien uczestniczyć w życiu publicznym i wpływać na decyzje władzy państwowej. A co wyprawia PiS – jaki forsuje model?

Aborcja? Była próba zaostrzenia tzw. ustawy antyaborcyjnej. Wielotysięczne manifestację spowodowały, że projekty trafiły do kosza, a dziś wracają do Sejmu w nieco tylko zmienionej formie. A przecież 36% badanych chce złagodzenia obecnych przepisów antyaborcyjnych – dopuszczenia aborcji z przyczyn społecznych, 34% – pozostawienia bez zmian, a tylko 8% domaga się całkowitego zakazu aborcji. Jest jeszcze 9% grupa tych, którzy optują za wprowadzeniem zakazu przerywania ciąży z powodu uszkodzenia płodu. Czyli za zaostrzeniem ustawy jest tylko 17%. Czy to oni są tym suwerenem, na który powołuje się PiS chcąc koniecznie zaostrzyć przedmiotową ustawę? Cdn.

Lewica twierdzi, że się trzyma…

wia181014A styczeń tego roku obfituje w zaproszenia na różnego rodzaju imprezy. Ta, relacja, z której fotki tu prezentuję, składała się z dwóch części. Pierwsza: Zastępca Prezydenta Jeleniej Góry wraz z przewodniczącym Rady Krajowej (RK) SLD o godzinie 15.30, 25 stycznia 2018 r. odstawili ceremonię złożenia wiązanki kwiatów przed Epitafium Smoleńskim obok Kościoła Garnizonowego. Jako że jestem nieuleczalnie uczulony m.in. na słowa: Smoleńsk i kościół, nie dałem się na tę część zaprosić, a fotki gwizdnąłem z portalik24pl (przepraszam i proszę o wybaczenie).

Część druga miała miejsce jeszcze tego samego dnia o godz. 16.00 w Książnicy Karkonoskiej. Tu przybyłem grubo przed czasem by zająć „godne” miejsce. Udało się. Wyprzedzająco zaznaczam, że wystąpienia naczelnego szefa SLD słuchałem z rozrzewnieniem – miałem wrażenie, że czytał wszystkie teksty dotyczące Lewicy, które zamieściłem na swoim blogu i na ich podstawie ją ocenił oraz wskazał na pozytywne warunki jej przyszłości. To miłe uczucie.

Za stołem prezydialnym zasiedli – w kolejności jak przedstawiał ich gospodarz spotkania – przewodniczący jeleniogórskich struktur SLD: jeden z jedenastu zastępców szefa RK; były sekretarz generalny RK, były poseł i były wiceminister, a obecnie szef Rady Dolnośląskiej SLD; aktualny generalny Sekretarz RK i On – Przewodniczący RK SLD Włodzimierz Czarzasty zwyczajowo w „słonecznym” sweterku. Co tak wyjaśnił: – Taki mam styl, tak się noszę i dodał: – Mówi się, że Lewica jest frywolna, ale jej Przewodniczący nie jest. Potwierdził to opowieścią, że ciągle jest z tą samą żoną; i że tak już pozostanie.

Wcześniej nieco, kiedy sala wypełniała się uczestnikami, jeden z nich – z tytułem profesorskim, dowcipnie zauważył: – Młodzieżówka Lewicy, zaś inny – kiedyś prominentny członek jeleniogórskiej struktury SLD: – Sama młodzież. Sama przeszłość i przyszłość Lewicy. Rozejrzałem się po całkowicie wypełnionej sali. Zasiadły w niej osoby w „dostojnym wieku”: emeryci zasłużeni dla PRL (bez żadnej złośliwości), Jeleniej Góry i dla PZPR (też byłem jej członkiem); wielu byłych żołnierzy zawodowych, głownie wywodzących się z OSR i WOSR; także osoby z poza Jeleniej Góry – usłyszałem coś o Zgorzelcu i Brzegu Dolnym. Miejsc zabrakło. Donoszono krzesła. Okupowano wewnętrzne schodki. Problem „młodzieżowej” Lewicy dostrzegł też Przewodniczący RK SLD. Stwierdził: – Elektorat SLD to głownie ludzie starsi. Pod nich więc też tworzymy swój program. Jego stronę socjalną i finansową. Ale mamy najmłodsze kierownictwo krajowe spośród liczących się partii. Młody jest Sekretarz Generalny RK. A w partii przydają się ludzie starzy i młodzi. Ci drudzy będą przyszłością, będą rządzić.

Nastąpiło zwyczajowe powitanie gości oraz uczestników i mowę trzymał „gwiazda” spotkania – tak go określił jego gospodarz – Przewodniczący RK SLD. Ale to co poniżej przeczytacie napisane w formie wypowiedzi Przewodniczącego, w rzeczywistości jest moją interpretacją – jak ja go słuchałem, zrozumiałem, zapamiętałem, a po części czego oczekiwałem.

Zaczynam więc. – Jesteśmy przygotowani na wejście do Sejmu. Dziś nie ma nas w nim z powodu głupot, za co przepraszam. Jedną była śmieszna i ośmieszająca decyzja wystawienia, jako kandydatki Lewicy na Prezydenta RP., niejakiej Magdaleny Ogórek. Biorę to na klatę – głosowałem za taką uchwałą. Drugą – nierozsądna decyzja o koalicji, która spowodowała, że Lewica do Sejmu nie weszła, oddając pełnię władzy w ręce PiS, i to też nasza wina. Do tego dochodzi szeroko rozumiana arogancja władzy. Nie ma potrzeby tego rozwijać. Wszyscy dobrze wiemy, co się za tym określeniem kryje. Przykłady można mnożyć. My przestaliśmy być aroganccy!

Teraz kandydata SLD na Prezydenta RP będziemy wyłaniać w ogólnoczłonkowskim referendum. W tej samej formule zdecydujemy czy idziemy do wyborów w określonej koalicji (z kim) czy sami. Doceniamy rolę samorządów, też powiatowych – 330 samorządów powiatowych jest w jakiś tam sposób związanych z nasza partią. Jeździmy po Polsce spotykamy się z ludźmi – mozolnie odzyskujemy poparcie.

Stan na dziś to: 23 tys. członków płacących składki, 320 struktur powiatowych SLD i gotowość do wystawienia w najbliższych wyborach do samorządów 16 tys. kandydatów. Jesteśmy drugą po Platformie partią, która ma taką ilość „swoich” prezydentów i wiceprezydentów miast. Mamy czterech byłych premierów i byłego prezydenta. Mamy niezmienną, głęboką tożsamość: „Okrągły Stół”, Unia Europejska, Konstytucja, która tworzyliśmy  i jej bronimy.

Przed nami. – Polityka historyczna – obrona praw nabytych przez ludzi w okresie PRL (SLD nie wejdzie do żadnej koalicji, która nie potwierdzi ich obrony), podkreślanie, że w okresie ostatniego stulecia Polski było 45 lat PRL, a w nich: odbudowa ze zniszczeń wojennych, elektryfikacja, likwidacja analfabetyzmu, ochrona zdrowia, społeczny awans wielu obywateli.

– Odejście od jednoznacznego potępienia wszystkiego, co czyni PiS. Uznanie dla jego polityki socjalnej – przed wprowadzeniem 500+ czterysta tysięcy dzieci w Polsce nie dojadało. Ale zdajemy sobie sprawę z tego, że PiS to zła władza. Argumentów i przykładów na potwierdzenie tej tezy jest bez liku. Wszyscy je znamy. W tym miejscu całkowicie sobie oddaję głos: – PiS bezwzględnie trzeba odebrać władzę, bowiem problem tej partii tkwi przede wszystkim w systemie prawnym i ustrojowym, jaki zaprowadziła i zaprowadza. Jeśli przejdziemy do porządku dziennego nad faktem dewastacji państwa prawa i zamanifestujemy gotowość do „rzeczowej rozmowy”, niby w interesie obywateli, w rzeczywistości będzie to rejterada z pola bitwy – oddanie Polski bez walki pisowskim oszołomom. Więc bezwzględne tak dla utrzymanie zdobyczy socjalnych i bezwarunkowe nie dla dewastacji państwa prawnego, czyli jej totalna krytyka, „totalna opozycja” (to apel do wszystkich opozycyjnych partii i ugrupowań politycznych),  wysłanie PiS na cmentarz historii!

– W polityce socjalnej na czoło wysuwamy: dzieci i osoby starsze; zrównanie najniższej pensji z najniższą emeryturą i rentą – to kwota rzędu 15 miliardów zł rocznie pozyskana m.in. ze zmniejszenia wydatków na wojsko; tzw. „wdowia renta” – otrzymywana emerytura własna plus 50% emerytury po zmarłej/zmarłym współmałżonku/współmałżonce; „wspomagane osiedla” – całodobowe punkty pielęgniarskie na osiedlach zamieszkiwanych w większości przez osoby starsze.

Zjednoczona Lewica? Wyciągamy rękę i będziemy nadal wyciągać. Nie ma wroga na Lewicy. Z „Razem” nic nie wychodzi – stwierdzili, że z postkomunistami im nie po drodze. Otwarci jesteśmy na Barbarę Nowacką, PPS, OPZZ, UP, obywatelskie organizacje miejskie i kobiece. Stawiamy sprawę jasno – siadamy do stołu i rozmawiamy jak równy z równym.

SLD przywróci Polsce normalność: właściwe stosunki z Unią Europejską; rzeczywisty rozdział Państwa od Kościoła – świeckość państwa – to w co kto wierzy i z kim śpi jest wyłącznie prywatna sprawa danego obywatela; sprawy kobiet – wsparcie dla in vitro, też w samorządach, przerywanie ciąży (aborcja) wyłącznie sprawą kobiety. Tu raz jeszcze oddaję sobie głos: – Trzeba jednak wiedzieć, że batalii politycznych nie wygrywa się zrzędzeniem; że ludzie nie chcą narzekać na rząd; że chcą pozytywnej wizji. Wygrywa się, dając nadzieję na lepsza przyszłość. Nie ma to nic wspólnego z przywróceniem tego co było, skupianiem się na krytyce dokonanych przez PiS zmian. To droga donikąd. Póki opozycja będzie nią szła, PiS może być spokojny.

Ci co chcą startować do Sejmu muszą się zweryfikować w wyborach do sejmików wojewódzkich – kandydować. Tak brzmi uchwała RK SLD. Zapraszamy na listy do Sejmu wszystkich „naszych” byłych premierów i byłego prezydenta. Tylko od nich zależy czy przyjmą to zaproszenie. Jeśli nie wejdziemy do Sejmu to jeszcze tego samego dnia cała Rada Krajowa podda się do dymisji. Ale wierzę, że będziemy pierwszą w Polsce partią, która wyszła z Sejmy i do niego wróciła. Skąd ta pewność? Bo Platforma i Nowoczesna dołują i będą nadal dołowały ze względu na brak konsekwencji w myśleniu i polityce; bo IPN prowadzi politykę historyczną – dekomunizuje ludzi i ulice, co dla wielu jest nie do przyjęcia; bo ONR i to, co się wokół tej organizacji dzieje; bo ograniczane są prawa kobiet. To wszystko otwiera ludziom oczy – ponownie dostrzegą Lewicę i jej niezmienną tożsamość.

Z osobami, które odeszły z SLD nie z własnej głupoty, ale głupoty SLD należy szukać kontaktu, zapraszać na listy, zabiegać o nich. Po tym stwierdzeniu jedna osoba – ja osobiście, w duchu potwierdziła, że znalazła się w takiej sytuacji, ale już do SLD, do żadnej partii, nie da się wciągnąć na członka, ani na żadne listy wyborcze (starość nie radość), zaś druga głośno zaczęła o tym mówić. Usłyszała od Przewodniczącego RK SLD: – Wracaj! Nie wracaj do przeszłości. Jest przyszłość. Jesteś nam potrzebny.

Montujemy ekipę do wyborów samorządowych. Jeszcze nie wiemy w jakich koalicjach do nich pójdziemy. Organy wojewódzkie mają wolną rękę w ich tworzeniu – zależy od sytuacji na danym terenie. Ale uchwała RK SLD stanowi, że listy tworzymy pod hasłem: SLD – Lewica razem. W maju czeka nas kolejna Konwencja. Tam zapadnie ostateczna decyzja. Na sojusz z Platformą i Nowoczesną nie za bardzo liczymy. Zresztą koalicja z tą pierwszą chyba na zawsze pogrzebałaby szanse Lewicy. Ale wszystkie mariaże jeszcze przed nami. Nic nie jest przesądzone.

Jeszcze trochę wypowiedzi i pytań uczestników: o stworzeniu programu dla socjaldemokracji – „czerwonej książeczki”, takich ram poza które nigdy Lewica wyjść nie może; o laicyzacji polskiego życia i wyeliminowaniu tzw. „klauzuli sumienia”; o głębokiej analizie przyczyn takiego zdołowania lewicy – dostania takiego łupnia – i spotkanie dobiegło końca (?). Nie, nie mam pewności, bowiem jako facet z kurzą ślepotą opuściłem spotkanie, jak zwykle, nieco wcześniej. Jednak o żadnej ciekawostce mi nie doniesiono, więc mam prawo sądzić, że najistotniejsze sprawy Wam przekazałem. Trzymajcie się cieplutko i choć czasem też tak pomyślcie o Lewicy. Zasługuje na to! Dziś jest tego warta!!

Czy ateista w Polsce ma klawe życie? Cz. 3.

wia181014Dorastasz. Pracować (służyć) trzeba. A kapelanów ci u nas dostatek. Zatrudnia ich większość instytucji państwowych: wojsko, policja, służba celna, graniczna, więzienna itp., itd. A tu podczas ślubowania na policjanta oprócz odznaki wcisną Ci także modlitewnik w granatowych okładkach z logo policji, wystawią do pocztu sztandarowego podczas mszy branżowej, gdzie obecność pocztu jest obowiązkowa. Nikt Cię nie zapyta czy jesteś wierzący, czy chcesz uczestniczyć w kościelnych uroczystościach. Możesz oczywiście brać na ten czas strategiczne zwolnienie lekarskie, żeby się nie tłumaczyć i uniknąć nieprzyjemności, ale nie jest to dobrze widziane. Będziesz podpadnięty.

Gdzieś żyć trzeba. Mieszkasz w jakiejś małej Ojczyźnie. Dowiadujesz się, że w należącej do miasta galerii ma być wyświetlany nieprawomyślny religijnie film, np. o związkach partnerskich. Już Cię to zainteresowało, już się cieszysz na taką możliwość. A tu włodarz Twego miasta temu się sprzeciwia twierdząc, że w miejskich instytucjach nie ma miejsca na takie bezeceństwa, bowiem, o czym się wreszcie dowiadujesz, miasto Twoje przyjęło za patrona jakiegoś świętego. A jeszcze chcesz zrobić zakupy w niedzielę, bo dla Ciebie to taki dzień jak każdy inny i się dowiadujesz, że niedzielne zakupy to grzech; że zgoda na nie to… zgoda na obecność pogaństwa; że to… pułapka zastawioną na katolików. Tak myśli włodarz Twojego Miasta i tak uważa władza w Twoim Kraju, więc ustawowo zabrania Ci robić zakupy na razie w niektóre, a w perspektywie we wszystkie niedziele, co święcić” trzeba i inne jeszcze święta państwowe – głownie kościelne.  No cóż, łatwiej ustawowo zlikwidować pokusę, niż przekonać wiernych, by unikali tej pułapki.

Powiedzmy, że „awansowałeś” na parlamentarzystę. W Sejmie i Senacie będą Ci stale przypominać o wyższości prawa bożego nad stanowionym, spychając na margines społeczeństwa osoby niewierzące czy obojętne religijnie. Kościół będzie bezdyskusyjnie forsował katolickie stanowisko nie tylko w sprawie in vitro, ale i eutanazji, związków partnerskich oraz antykoncepcji awaryjnej, nie wspominając o aborcji – zaostrzeniu prawa w tej dziedzinie. Nic że przecież stanowi to przemoc psychiczną wobec kobiet. Będą Ci mówić o głosowaniu zgodnie z sumieniem, ale tylko katolickim, bowiem Twoje sumienie jest w tej sytuacji kwestią drugorzędną. Jeśli nieopacznie będziesz popierał in vitro, możesz spodziewać się ekskomuniki. A kiedy pracując nad jakąś ustawą, katolom zabraknie argumentów merytorycznych, możesz się spodziewać zaintonowania… Boże coś Polskę. A kiedy będziesz sprzeciwiał się wycince Puszczy Białowieskiej, dowiesz, że to wykonywanie bożego testamentu; że minister od środowiska walcząc z ekologami, walczy z szatanem. I wreszcie, że najlepiej by było Konstytucję zastąpić Dekalogiem, bo jego prawa są niezmienne od tysięcy lat i gdyby ludzie ich przestrzegali, to nie byłaby potrzebna Konstytucja.

I niech Cię to wszystko nie dziwi, bowiem dziś w Polce „obowiązuje” taki schemat: manifestacja religijności to przejaw wolności, manifestacja niewiary to arogancja i agresja. – Nie ma w Polsce innej nauki moralnej niż ta, którą głosi Kościół – wg oświadczenia naczelnika – prezesa – zwyczajnego posła. I taka jest oficjalna linia partii rządzącej. A poza tym wiedz, że wg ortodoksyjnych katolików, osoby niewierzące są nieetyczne, pozbawione zasad moralnych, a ich obecność w preambule Konstytucji, sugerująca równouprawnienie wierzących i niewierzących, jest dla nich nie do przyjęcia. Stąd powracający pomysł, by ta zaczynała się słowami: W imię Boga najwyższego; stąd intronizacja Chrystusa na króla Polski; stąd molestowanie stereotypem Polaka-katolika.

Tak, mimo że Konstytucja zapewnia obywatelom wolność religii, ale też wolność od religii, to drugie zupełnie nie jest respektowane. Ciągle mamy do czynienia z molestowaniem religijnym. Polscy katolicy zapominają, że to co im wydaje się neutralne, naturalne i oczywiste, dla nas – ateistów, wcale takim nie jest.

Mnie się więc marzy, by bycie katolikiem oznaczało też przymus respektować innych ludzi, większą otwarci, a nie umysłowe wstecznictwo, dostrzeganie, że to co wierzącym wydaje się naturalne i oczywiste, przez innych może być odbierane jako psychiczne nękanie. Wiem jednak, że w Polsce to raczej kwestia odległej przyszłości.

Czy ateista w Polsce ma klawe życie? Cz. 2.

wia181014Może się zdarzyć, że i w szkole Twego dziecka, jak mało to już miejsce w innej polskiej, niewierząca nauczycielka zdejmie powieszony bez uzgodnienia z gronem pedagogicznym krzyż. I co się stanie? Ano dyrekcja zwoła zebranie i oświadczy, że wie, „kto ośmielił się zdjąć krzyż”. Atmosfera wokół tej nauczycielki stanie się trudna do wytrzymania. Będzie szykanowana, posądzana o kradzież, będą sugestie by się zwolniła. Nie wytrzyma – pójdzie na zwolnienie i wytoczy szkole proces. I być może, trzeba mieć taką nadzieję, sąd uzna, że działania dyrekcji to było molestowanie psychiczne i szykany ze względu na bezwyznaniowość oraz zasądzi parutysięczne odszkodowania i przeprosiny w lokalnej prasie. A apelację złoży nie tylko szkoła, ale i ziobrowa prokuratura, według której zachowanie dyrekcji nie było dyskryminacją, ale uprawnionymi działaniami, zmierzającymi do rozwiązania konfliktu, który wywołała sama nauczycielka. Sąd apelacyjny, taką też trzeba mieć nadzieję, podtrzyma wyrok, uznając, że działania dyrekcji zmierzały do publicznego upokorzenia nauczycielki za deklarację ateizmu. I wyda Ci się, że już jest po sprawie – wyrok się uprawomocni, grzywno zostanie wypłacona, przeprosiny wystosowane, nauczycielka wróci do pracy, a atmosfera w szkole do normy. O nie, nie ma tak, że w Polsce można sobie zdejmować krzyże. Prokuratura skieruje do Sądu Najwyższego skargę kasacyjną, twierdząc, że nauczycielka nie usunęła krzyża z powodu poglądów religijnych, ale w ramach prowokacji. Co zrobi sąd? Nie przesadzamy tu o jego rozstrzygnięciu. Ale po jego przejęciu przez PiS, wszystko zdarzyć się może.

Zresztą sytuacja z krzyżem bywa w Polsce dziwna. Ci, którzy wieszają go w miejscach publicznych, na zarzuty o naruszenie neutralności światopoglądowej państwa odpowiadają zazwyczaj, że w tym kontekście to nie jest symbol religijny, ale kulturowy, związany z narodową tradycją. Natomiast identyczne tłumaczenia osób, oskarżanych w różnych sytuacjach o obrazę uczuć religijnych, nie jest uwzględniane, I tak dla niewierzących krzyż w miejscu publicznym – przekaz z nim związany, jest czytelny – to rodzaj oznaczenia terytorium: wchodzisz na nasz teren, dostosuj się.

A jeszcze organizacje dziecięce i młodzieżowe. Dziecko chce być zuchem, a potem harcerzem. Jeszcze do połowy lat 90. można było uważać, że przynajmniej harcerstwo jest instytucją świecką – miało dwie wersje roty: dla wierzących i niewierzących bez odwołania się do Boga. Jednak tę drugą zlikwidowano. Dziś najmłodsi ślubują, że… zuch kocha Boga i Polskę, a starsi, że jako harcerze będą Bogu i Polsce służyć.

A i do szpitala trafić można. A tu kaplica rzymskokatolicka, krzyże na salach chorych i kapelan – stały pracownik zaliczany do kadry kierowniczej, odwiedzający chorych na salach bez zapowiedzi i bez względu na to czy ktoś sobie tego życzy – namolny. Ateista zmuszany jest do głośnej odmowy, a to często bywa źle odbierane przez innych pacjentów. Możesz też trafić do szpitala o imieniu jakiegoś świętego: o parafialnej atmosferze – z ogłoszeniami o mszach na terenie szpitala, pielgrzymkach dla służby zdrowia, w tym i lekarzy, ze spotkaniami opłatkowymi i wielkanocnymi, z duszpasterską wizytą biskupa. Oczywiście uczestnictwo nie jest obowiązkowe ani dla Ciebie, ani personelu medycznego, ale ciągle dają do zrozumienia, że odmowa nie będzie dobrze widziana. Cdn.

Czy ateista w Polsce ma klawe życie?

wia181014O, nie! Wręcz odwrotnie. Jest dyskryminowany i stygmatyzowany przez instytucje państwowe i kościelne. One poprzez swoje decyzje wpływają na jego życie rodzinne i towarzyskie, wywołują negatywne na niego reakcje przy spotkaniach twarzą w twarz z przedstawicielami tych instytucji.

Świadczą o tym m.in.: sposób definiowania ateizmu – jeszcze jedna religia, wymagająca takiej samej wiary, ale gdy ateista domaga się ochrony z artykułu o obrazie uczuć religijnych, zarzuca się mu, że bluźni; chętne i częste obrażanie tej mniejszości – porównywanie w podręcznikach do zwierząt, określanie mianem patologii (wg jednego z arcybiskupów katolickich „pełzający ateizm” jest odpowiedzialny za plagę alkoholizmu i dostępność narkotyków); zalecanie, aby siedzieli cicho, bo… przez lata rządów doprowadzili kraj i całą Europę do ruiny, a najlepiej, żeby udawali, że ich nie ma, bowiem samym swoim istnieniem godzą w katolickie wartości. Na dodatek niewiara odbierana jest w Polsce, jako coś nienormalnego wobec dominujących wzorców kultury, a ateiści, agnostycy czy ludzie obojętni religijnie przez samą swoją obecność zakłócają katolicką normę. Dlatego otoczenie religijne, dokładnie – katolickie, często próbuje na nich wymuszać, by się dostosowali – narzuca swoje zasady, obrzędowość, symbolikę, co stanowi swego rodzaju molestowanie religijne.

Nie dziwcie się więc, że niektóre zachowania katolickiej większości są przez ateistów odczuwane jako opresyjne – ich manifestacje religijności odbierana jest przez niewierzących jako wykluczenie i nękanie. Na co katolicy najczęściej tak reagują: – Przecież my się tylko publicznie modlimy, Co komu przeszkadza krzyż?, Religia nikogo nie krzywdzi, Nic ci się nie stanie, jak pójdziesz na mszę.

Tak, bycie ateistą w Polsce nie jest łatwe. Spójrzmy choćby na takie drobne przejawy religijności: dzielenie się opłatkiem przy wigilijnym stole, które niewierzący mogą odbierać jako sztuczne i krępujące; uczestniczenie w kościelnych uroczystościach – ślubach, chrztach czy pogrzebach, ze względu na relacje rodzinne czy towarzyskie, a podczas których nie bardzo wiadomo, jak się zachować – markować klękanie, żeby nikogo nie urazić, stanąć za filarem czy przeczekać na zewnątrz; dopytywanie po narodzinach dziecka, nie czy, ale kiedy chrzest, co wam szkodzi, przecież to tylko tradycja – czysto symboliczny gest. Ale gest ten wymaga pójścia do spowiedzi, komunii i deklaracji, że dziecko będzie wychowywane po katolicku. Ba, ta presja na odprawianie kościelne rytuały, jest na tyle duża, że w Polsce funkcjonuje dziwna kategoria niewierzących praktykujących.

Idźmy dalej. Oto prawdziwe problemy zaczynają się dla ateistów, gdy wchodzą w kontakt z instytucjami publicznymi, więc oczywiście także z religią katolicką. Zaczyna się już od przedszkola. Trzeba zdecydować czy zapisać dziecko na katechezę, czy na ten czas oddzielić od grupy, co dla trzylatka może być traumą. Potem szkoła gdzie dziecko jest intelektualnie i społecznie molestowane: straszone wizją piekła, co może być groźne dla psychiki i gdzie aplikuje się mu poglądy, na których świadomą analizę jest zbyt małe; gdzie, jeśli nawet nie bierze udziału w katechezie, często trafia do otoczenia dalekiego od neutralności – dominuje tu współpraca parafii ze szkołą, czasem tak ścisła, że niewierzący duszą się w tej atmosferze; gdzie wpisuje się wartości chrześcijańskich do szkolnego statutu; gdzie ślubowanie uczniowskie dla pierwszoklasistów odbywa się w kościele podczas mszy; gdzie wszechobecne są religijne symbole; gdzie dominuje kościelna oprawa szkolnych uroczystości; gdzie lekcje rozpoczynają się modlitwą, i to nie tylko katechezy, ale także innych przedmiotów; gdzie ma miejsce piątkowe sprawdzanie czy dzieci nie mają kanapek z wędliną; gdzie spowiedź organizowana jest na terenie szkoły. Cdn.

Żal dupę ściska…

wia181014Powstałe w 1958 r. Towarzystwo Miłośników Ziemi Jeleniogórskiej, przekształcone w roku 1978 r. w Towarzystwo Przyjaciół Jeleniej Góry, a właściwie jego szef – Ivo Łaborewicz i Redakcja Rocznika Jeleniogórskiego zaprosili mnie na promocję 49 tomu tego Rocznika. Odmówić nie mogłem, bowiem odbywała się ona w Auli Filii Politechniki Wrocławskiej w Cieplicach mieszczącej się w zabytkowym Pałacu Schaffgotschów. Bardziej byłem ciekaw wyglądu Pałacu, a jeszcze bardziej samej Auli, ponieważ dysponuję jej fotkami z roku 1909 i chciałem je porównać z sytuacją dnia dzisiejszego. Ciekawość zaspokoiłem – nie jest źle.

Bez tytułu

Ale i promocja nowego tomu też mnie zainteresowała. Aula była nabita do ostatniego miejsca. VIP-ów i dawno niewidzianych znajomych nie zabrakło. Wszystkich powitał Prezes Towarzystwo, wskazując na swe wzruszenie tak liczną obecnością. Przypomniał, że Rocznik, z małą przerwą ukazuje się już od 1963 r.; że ten 49, jak i wiele poprzednich, jest wynikiem społecznego zaangażowania wielu ludzi; że wszyscy jego autorzy nie pobrali z tego tytułu żadnego wynagrodzenia; i że już dziś martwią się o środki na wydanie jubileuszowego – 50 numeru Rocznika.

Na promocji tomu 49 nie zabrakło też kliku jego autorów, w tym i dyrektora Muzeum Przyrodniczego Stanisława Firszta, który wystąpił w podwójnej roli – współgospodarza promocji i autora jednego z najciekawszych artykułów – opisu kwerendy po ogromnych i wyjątkowo cennych zbiorach zgromadzonych przez dawnych gospodarzy tego i wielu jeszcze innych pałaców oraz dóbr i obiektów, które po 1947 roku, na mocy ustawy o przepadku mienia poniemieckiego, stały się własnością państwa polskiego, i które rozproszone zostały po całym Kraju – po różnych muzeach i instytucjach.

Opowieść o swych ciekawych, pełnych zwrotów akcji, poszukiwaniach obrazował odpowiednimi slajdami. Też wyjaśnił, że wybór miejsca promocji nie był przypadkowy – tu wiele tych zbiorów było pierwotnie przechowywanych i eksponowanych, i że tarcza zdobiąca zaproszenie znajduje się aktualnie w Zbirach Muzeum na Wawelu w Krakowie, a stanowiła element zbroi jednego z dostojników tureckich dowodzących nawałą pod Wiedniem.

Przepraszam czytelników tego wpisu za to, że bardzo szybko przerwałem notowanie, byłem bowiem całkowicie pochłonięty słuchaniem tych wyjątkowo fascynujących opowieści (szczegóły znajdziecie w Roczniku – warto go nabyć). Przepraszam i za to, że tym razem wpis mój nie zdobią fotki uczestników, ale po przyjściu do domu, będąc jeszcze myślami przy zbiorach Schaffgotschów, przy ich piastowskich (a tak) koligacjach, nieopacznie straciłem (ach ta elektronika) wszystkie zrobione zdjęcia.

Chcę wierzyć, że mi wybaczycie, 49 tom Rocznik kupicie i sami wszystko sprawdzicie. Miłej podróży…

Wspaniałomyślny bezdomny

wia181014Bezdomny – Pan Stanisław, przyjechał i podarował Ojdyrowi dwa samochody i Zmarł. Niewiarygodne? Nie ważne. Mnie interesuje sprawa podatkowa.

Oto, jeśli auto było darowizną na rzecz fundacji Lux Veritatis czy Nasza Przyszłość, to mogą one być zobowiązane do zapłaty 19% podatku dochodowego. Teoretycznie Ojdyr nie ma żadnego majątku – jako zakonnik złożył śluby ubóstwa, więc może mieć jedynie rzeczy osobiste. Ale założona przez niego fundacja Lux Veritatis ma majątek wyceniany na 188 mln zł, w tym także garaż z flotą pojazdów.

Wracam do podatków. Jeśli chodziło o słynnego Maybacha, to nawet używana limuzyna tej klasy kosztuje ok 500 tys. zł. Wówczas kwota podatku do zapłaty mogłaby przekraczać 100 tys. złotych. Ostatnio wożony jest jednak limuzyną Audi A6. Wyceniana jest na nie więcej niż 300 tys. zł.

Oczywiście podatku można uniknąć ale… bezdomny pan Stanisław, musiałby zadeklarować iż jego dar przeznaczony jest dla fundacji na działalność statutową, bowiem od podatku zwolniona jest działalność naukowa, oświatowa, w tym również polegająca na kształceniu studentów, kulturalna, w zakresie kultury fizycznej i sportu, ochrony środowiska, wspierania lokalnych społeczności i kultu religijnego. Ale to trzeba udowodnić, bowiem Urząd Skarbowy zazwyczaj nie bierze na wiarę tak nieprawdopodobnych tłumaczeń. Żąda dowodów, na piśmie i ze wszystkimi danymi darczyńcy.

Przypomnę tylko dwie głośno sprawy. Pierwsza to wyrok i niemały podatek dla małżeństwa – urzędnicy stwierdzili, że para kupiła nieruchomość, na którą według oficjalnych dochodów nie było jej stać. Na nic zdały się tłumaczenia i zeznania świadków, że para dysponowała kwotą 300 tys. dolarów podarowaną przez jednego z rodziców. Sąd stwierdził, że na podatnikach ciążył obowiązek przedłożenia wiarygodnych dowodów pokrycia wydatku w majątku. W sprawie naliczono 75% podatku od tzw. nieujawnionych źródeł dochodów.

Druga, o której pisałem na blogu, to sprawa prostytutki, która po 9 latach pracy w zawodzie postanowiła ujawnić swoje oszczędności. Aby uniknąć 75% podatku musiała przedstawić całe swoje seksualne dossier: zestawienia przelewów na konto kwot wpłaconych od klientów. Pokazała ogłoszenia na seks portalach, reklamy seks usług, na których występuje z zamazaną twarzą i oryginały fotografii z sesji zdjęciowych. Ujawniła pseudonim, cennik usług, godziny pracy, a nawet recenzje klientów zamieszczone pod ogłoszeniami internetowymi.

Tak w przypadku zwykłego śmiertelnika Urząd Skarbowy najpewniej uznałby, że pochodzenie majątku nie jest należycie udokumentowane i przystąpiłby do wymierzenia podatku od dochodów nieujawnionych. Podatnik może powoływać się na niezadeklarowaną darowiznę, ale wtedy musiałby chociaż wskazać osobę darczyńcy (imię, nazwisko, adres, itp.), a nie jakiś bezdomny, pan Stanisław z Warszawy, który zmarł. Czy znajdzie się odważny inspektor podatkowy, który wyjaśni tę darowiznę?

Jakie szanse?

wia181014Tak, w sprawie społecznego projektu ustawy liberalizującej prawo do aborcji opozycja parlamentarna się pogubiła, ośmieszyła, dała ograć, ujawniła wewnętrzne podziały, słabość kierownictwa, nawet… napluła w twarz kobietom.

Tak, PiS, który publicznie zobowiązał się do zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej (i zamierza to przeprowadzić przez Atrapę Trybunału Konstytucyjnego), tym razem ewidentnie zabawił się kosztem mało zdyscyplinowanej opozycji – dał opozycji 58 głosów. Oni, w odróżnieniu od opozycji, przynajmniej chcieli debatować nad liberalizacją aborcji – głoszą. Czy należy w to wierzyć? Naczelnik-prezes-zwyczajny poseł zakpił z opozycji i ją na siebie napuścił. Przecież ten projekt miał przepaść i przepadł. Przecież to nie PO i Nowoczesna chcą zaostrzenia prawa aborcyjnego, zaś stosunek PiS do konsultacji społecznych jest doskonale znany – mają to gdzieś. Ale sposób rozegrania tej aborcyjnej sprawy może wskazywać dość czytelny zamysł polityczny. Rekonstrukcja rządu, usunięcie z gabinetu najbardziej krytykowanych i atakowanych przez opozycję ministrów otwiera w sposób oczywisty drugą połowę tej kadencji i pisowski kalendarz wyborczy. A celem jest przede wszystkim demobilizacja, dezorientacja, zniechęcenie potencjalnych wyborców opozycji. PiS swoje ok. 40%. poparcia zapewne do wyborów dowiezie, co oznacza, że jeśli będą one w miarę uczciwe i w terminie, zwycięstwo nie jest pewne, chyba że antypis w znaczącej części na wybory nie pójdzie.

Tak, parlamentarna opozycja jest – jak na wyzwania czasu – słaba i bierna, to fakt. Nie potrafiła nawet wykorzystać dymisji nieudaczników, aby zademonstrować swoje racje i jakąś tam skuteczność, choćby przez przygotowanie „białej księgi” o stanie armii czy służby zdrowia dwa lata po zwycięstwie PiS. Pytam więc co robią tzw. gabinety cieni? Gdzie dalszy ciąg i konkrety programu PO zarysowanego na kongresie w Łodzi? Czy Barbara Nowacka zaraz po wspaniałym wystąpieniu w Sejmie, gdy PO i Nowoczesna nieoczekiwanie otworzyły wyjątkową polityczną przestrzeń dla proklamowania Nowej Lewicy, musiała wyjechać na ferie? Czy Razem, jeśli już nawet za głównego wroga uważa liberałów, a nie autokratów, mogłaby chociaż zachować symetryzm, atakując jednakowo PiS i opozycję? Czy przewodniczący SLD, określając sejmową opozycję mianem dupków, nie zapomniał, że to SLD, ośmieszając się kandydaturą jednej takiej Pani na prezydenta RP, wyprowadziło lewicę i jej postulaty z Sejmu? Czy opozycja zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji – jest świadoma tego, że toczy właśnie swój bój ostatni, sprawiając wrażenie śpiących rycerzy, z których każdy zamknięty jest we własnym pancerzu, zanurzony we własnych mrzonkach i snach?

A przecież PiS może wykorzysta organizacyjną i mentalną rozsypkę opozycji, dla przyśpieszonych wyborów parlamentarnych. Niemożliwe? Jeśli nawet, to opozycja powinna być gotowa na taki zaskakujący wariant – pomyśleć choćby o budowie wspólnej „klockowej” listy wyborczej, na której kandydatom każdej partii byłby przypisany ten sam numer, a ostateczna proporcja podziału mandatów zależałaby od tego, ile głosów każda partia przyniesie do wspólnego worka; przygotować wspólną deklarację utworzenia rządu tymczasowego, który nie podważy żadnych socjalnych praw nabytych za rządów PiS, ale przywróci, gdzie się tylko da, reguły państwa prawa, zlikwiduje jaskrawe nadużycia władzy i przygotuje następne przyśpieszone wybory. Taka wspólna składkowa lista miałaby tę zaletę, że żaden głos oddany na opozycję nie zostałby zmarnowany.

Warto i trzeba o tym rozmawiać i to tym bardziej, że najświeższe badania IPSOS, dają hipotetycznym dwóm blokom: „Obrony Demokracji” – opozycja parlamentarna, i „Lewicowej Alternatywie” – tej jeszcze nie ma, duże szanse na zwycięstwo z PiS. Na co więc Oni jeszcze czekają? Ocknijcie się wreszcie!

Jeleniogórskie Koło ZŻWP w roku 2017 i 2018

zzwpW 2017 roku

– Zorganizowano Rejonowy Zjazd Delegatów ZŻWP i III Familijny Rajd Rowerowy oraz Konferencję Udział ZŻWP w organizowaniu uroczystości patriotycznych w Jeleniej Górze; uczestniczono w zawodach strzeleckie radiotechników; współorganizowano prezentację podczas Wojskowej Nocy Muzeów; podjęto inicjatywę ufundowaniu sztandaru; złożono ziemię z dwóch pól bitewnych w postument pomnika Wolność Krzyżami się Mierzy; zorganizowano spotkanie w ramach Federacji Służb Mundurowych; posadzono Dąb Niepodległości w Piechowicach i w Jeleniej Górze; w ramach „Światełko pamięci” postawiono chorągiewki i znicze na grobach członków ZŻWP.

– Przedstawicieli Koła wzięli udział w: ceremonii ślubowania klas wojskowych w Piechowicach; oddaniu hołdu ofiarom katastrofy smoleńskiej i odsłonięciu Epitafium Smoleńskiego; obchodach święta rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja; obchodach rocznicy wybuchu II WŚ i związanej z tym uroczystości nadanie jednej z jeleniogórskich ulicy im. Rotmistrza Jana Ładosia; uroczystościach związanych z rocznicą zakończenia II WŚ; Apelu Poległych w Borowicach; Apelu Pamięci z okazji 103 rocznicy wymarszu 1 Komp. Kadrowej; odsłonięciu tablicy pamiątkowej upamiętniającą 18 pułk plot; obchodach uroczystości Święta WP; Senioraliach Jeleniogórskich; obchodach rocznicy Związku Gmin Karkonoskich i obchodach Święta Niepodległości.

– Odznaczenia i wyróżnienia. Tytułem Zasłużeni dla Jeleniej Góry uhonorowano 4 członków; wpisem do Honorowej księgi Zasłużonych dla ZŻWP w Jeleniej Górze wyróżniono 3 członków; gratulacji z okazji 50-lecia Związku Małżeńskiego doczekały się 3 pary; dyplomy: ZG otrzymało – 13 członków koła i 8 instytucji współpracujących z Kołem; ZR – 5 członków; Koła – 38 członków i 31 osób z nim współpracujących; Złotym Krzyże ZŻWP z Gwiazdą – 3 członków, 1 – Złotym Krzyżem ZŻWP, 1 – Srebrnym i 1 – Brązowym, też Brązowy – 1 osoba współpracująca z naszym Kołem, 7 osób wspierających ZŻWP otrzymało medal 35-lecia, Krzyżem pamiątkowym – 150 rocznicy urodzin Józefa Piłsudskiego wyróżniono – 10 członków, zaś nagrodą rzeczową – 4.

– Propagowano działalności ZŻWP w mediach i w środowisku wojskowym – wysłano ok. 900 plików do ok. 300 adresów pocztą mailową; ok. 10 informacji i artykułów szefa Kola ukazało się w GWIR.

– Podejmowano też wiele działań związanych z: integrowaniem środowiska wojskowego, obroną praw i interesów żołnierzy, poszanowaniem ich godności i honoru oraz z zapewnieniem należnego miejsca w historii narodu polskiego; intensyfikowano działań na rzecz odpisu 1 % podatku PIT dla ZŻWP; współpracowano z 22 organizacjami społecznymi na terenie Jeleniej Góry – pozyskiwano społeczną akceptacji dla polityki obronnej i bezpieczeństwa państwa m.in. przez uczestnictwo ogniw Związku w życiu środowiska Jeleniej Góry; utrwalano w świadomości posłów i senatorów pozytywny obraz potencjału wyborczego środowiska byłych żołnierzy.

Finanse? Stan członków na 1.01.17 r. – 50. Odeszło – 4 i przybyło – 4, więc stan na koniec roku 2017 nie uległ zmianie. Wpływy ze składek członkowskich (50 zł rocznie) – 2350 zł, zaś wydatki – 2329,08 zł. Inne wpływy, w tym pozostałość z poprzedniego roku, składka lokalowa, na poradę prawną oraz sprzedaż prawa do logo i darowizny – 1834,52 zł, a wydatki – 1355,85 zł. Tak więc pozostało do dyspozycji roku 2018 – 499,59 zł.

Uwaga W roku ubiegłym prowadzona była akcja zbierania opłat na wynajęcie przez Związek kancelarii prawnej, która ma nas wspomagać w obronie naszych emerytalnych praw. Taka kancelaria została wybrana – podpisano stosowne porozumienia. Przygotowała ona dla członków Związku specjalne karty prawne, które upoważniają naszych członków do 25 a nawet do 40 % zniżki za prowadzenie ewentualnych spraw w sądach. Karty są numerowane, wydawane imiennie za podpisem. Dla członków wydawane są bezpłatnie. W regionie jeleniogórskim karty otrzymali prezesi kół. Rozdadzą je na najbliższych zebraniach dla członków. Korzystanie z tych kart nie jest obowiązkowe, jednakże w sytuacji wprowadzenia przez Sejm tych ustaw będziemy mieli tylko miesiąc na odwołanie się od decyzji jakie otrzymamy. Dlatego dobrze mieć pod ręką specjalistów, którzy są zaznajomieni z prawną problematyką naszych ustaw.

Oferta współpracy. Kancelarie Custos to ogólnopolska sieć kancelarii prawnych specjalizująca się w obsłudze związków zawodowych formacji mundurowych i pracowników cywilnych służb mundurowych. Zespół naszych adwokatów i radców to 40 specjalistów z różnych dziedzin prawa, pracujących w całej Polsce. Naszymi stałymi klientami są min. Związki Zawodowe Policji, Straży Granicznej, Związki Zawodowe Pracowników Cywilnych Policji. Gdy tylko dowiedzieliśmy się o planach wprowadzenia drugiej odsłony tzw. ustawy dezubekizacyjnej, przygotowywaliśmy się do objęcia obsługą klientów poszkodowanych przez tę ustawę. Obecnie obsługujemy blisko 50 klientów, z których każdy ma prowadzoną indywidualnie obsługę przez naszych adwokatów. Zaczynając od napisania odwołania, a na reprezentacji w sądach skończywszy. To dopiero początek. Jesteśmy w stanie rzetelnie obsłużyć 2.000 klientów miesięcznie.

Jesteśmy w razie potrzeby gotowi pełnić u Państwa dyżury dwa razy w tygodniu po 4 godziny pomagając w obsłudze wszystkim tym, których ta ustawa dotknęła. W ramach naszej oferty koszt sporządzenia odwołania, reprezentacja w I i II instancji to 1500 zł netto plus 23% VAT co stanowi 1845 zł brutto. W razie potrzeby każdy może drogą mailową (jeśli ma taką możliwość) przesłać nam skan swojej decyzji. Opłaty za czynności mogą być regulowane bezpośrednio u Państwa lub za pomocą przelewu.

Dodatkowym atutem współpracy jest możliwość przygotowania dla Państwa na nasz koszt zniżkowych KART PRAWNYCH obejmujących obsługą wszystkich emerytów i rencistów oraz ich rodzin. Karta pozawala na obsługę telefoniczną 7 dni w tygodniu 24 godziny na dobę. Daje także możliwość obsługi w większości dziedzin i specjalizacji prawnych, a dodatkowo ceny jakie oferujemy za usługi obejmują wysoki rabat i są atrakcyjne bez względu na miejsce zamieszkania. Kontakt: www.kancelariecustos.pl; mail: biuro@kancelariecustos.pl; tel. 22 479 59 55; KANCELARIE CUSTOS Sp. z o.o. CONCEPT TOWER; ul. Grzybowska 87; 00-884 Warszawa.

Plany na 2018 r.

– Tradycja to nie modlenie się do popiołów, to przekazywanie następcom ognia – kultywowanie pamięci naszych przodków; wierności Polsce i jej wartościom; uroczyste obchody 100 Rocznicy Odzyskania Niepodległości; wręczenia sztandaru dla Koła w oprawie Bractwa Kurkowego Ziemi Jeleniogórskiej; współpraca ze Związkiem Inwalidów Wojennych RP z okazji 100 rocznicy jego powstania; zorganizowanie IV Familijnego Rajdu Rowerowego.

– Związek działa w społeczeństwie i z nim – włączenie się w nurt działań społecznych służących obronie praw i interesów żołnierzy, poszanowania ich godności i honoru oraz należnego miejsca w historii narodu polskiego; zintensyfikowanie informacji o trudzie i wysiłku włożonym przez żołnierzy WP w odbudowę kraju ze zniszczeń wojennych po II WŚ; prowadzenie kroniki działalności Kola.

– Związek jest rzecznikiem interesów i obrońcą praw żołnierzy zwolnionych z zawodowej służby wojskowej i ich rodzin oraz strażnikiem tożsamości i godności swych członków – podejmowanie działań integrujących środowisko wojskowe i związanych z pozyskiwaniem nowych członków; przeciwstawianie się dzieleniu obywateli RP na kategorie lepszych i gorszych; żądanie od władz przestrzegania prawa w stosunku do emerytów wojskowych, bowiem lekceważenie prawa w stosunku do obrońców Ojczyzny prowadzi do utraty zaufania do władz państwowych.

– Prezentowanie i upowszechnianie dorobku członków Koła i jego funkcjonowania, we wszelkiego rodzaju mediach oraz bieżących dokonań i osiągnięć Związku podczas spotkań z przedstawicielami władz państwowych, samorządowych i parlamentarzystami; upowszechnianie informacji o możliwych formach pomocy socjalno-zdrowotnej oraz instytucjach i organizacjach, które ją świadczą; przyjęcie koncepcji udziału Związku w obchodach rocznic historycznych w 2018 r.; udział delegacji Związku w uroczystościach państwowych: Święta Flagi, Święta Konstytucji 3 Maja, Narodowego Święta Niepodległości, Święta Wojska Polskiego, RSZ i RW, instytucji i jednostek wojskowych; uczestniczenie w uczczeniu pamięci ofiar katastrofy smoleńskiej przed tablicą poświęconą pamięci J. Szmajdzińskiego  (10.04.2018 r.);

– Propagowanie deklarowania 1% podatku, co pozwoli na organizowanie wielu pożytecznych i ciekawych przedsięwzięć we wszystkich dziedzinach naszego działania; inspirowanie członków Związku do aktywnego udziału życiu kulturalnym; Opracowanie wniosków dotyczących wyróżnień członków Koła; zwrócenie większej uwagi na organizowanie integracyjnych spotkań koleżeńskich członków i osób niezrzeszonych; zorganizowanie: IV Familijnego Rajdu Rowerowego (19.08.2018 r.), zawodów strzeleckich o puchar Prezydenta Jeleniej Góry (19.08.2018r.), integracyjnego spotkania emerytów wojskowych i cywilnych pracowników jednostek wojskowych z organizacjami pozarządowymi z okazji Święta Organizacji Pożytku Publicznego; sfinalizowanie wydawnictwa książkowego 70 Lat Wojska Polskiego w Jeleniej Górze.  Zakończenie rok konferencją podsumowującą obchody 100 rocznicy Odzyskania Niepodległości; współpraca z: władzami samorządowymi miasta i regionu, LOK, Związkiem Kombatantów RP i BWP, PZEIR, WBE we Wrocławiu – w sprawach socjalnych emerytów wojskowych, parlamentarzystami jeleniogórskimi, organizacjami weteranów i kombatantów, JSŻR Radar, Muzeum Karkonoskim, z SLD, innymi organizacjami emeryckimi i resortów mundurowych oraz Związkiem Gmin Karkonoskich, a także Bractwem Kurkowym Ziemi Jeleniogórskiej.