Rocznica była wczoraj, ale nie przyszło mi do głowy by o niej coś napisać. A przecież to było moje ważne święto. Tamtym czasom zawdzięczam, właściwie wszystko (plus trochę własnej aktywności). Kiedy więc otrzymałem na maila poniższy tekst Krzysztofa Podgórskiego, z którym się oczywiście utożsamiam, postanowiłem i Wam go udostępnić. Też z komentarzami do niego innych osób, z których tezami, nie ze wszystkimi, w żadnym wypadku się nie utożsamiam. Miłej lektury… Miłych wspomnień… Trochę refleksji się przyda…
Babcia Komuna święto dziś ma, święto masz Ty, święto mam i ja.
Krzysztof Podgórski
Dziś 22 lipca rocznica ogłoszenia w 1944 przez Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego Manifestu Lipcowego. Fundamentu i źródła pozycji, w której znajduję się dziś ja i 85% z Was. Tak, nie krzyw się, Twojej też prawaku, antykomunisto. I Twojej, nerwowo uśmiechający się, zadufany egoisto, mający się za coś lepszego, wyborco PO, Nowoczesnej działaczu KOD. Aaa, i Twoje , obrotowy cwaniaku wiejski z PSL. Twoje najbardziej, szubrawcu z partii z zieloną koniczynką, współpracujący dla korzyści z każdym. Zdziwieni? Obrażeni? A czegóż to? Korzeni się wstydzicie, własnej przeszłości? Tatuś nie powiedział kim był dziadzio z babcią? Wszyscy potomkami kamieniczników, fabrykantów i arystokracji jesteście? Wierzycie, że pałace Wam i kamienice oraz fabryki zabrali? Piękne rodzinne opowieści, ale nieprawdziwie. To ja Wam przypomnę jak było. Rocznicowo, historycznie, nie bierzcie tego do siebie, ot tak z dobrego serca, edukacyjnie Wam to robię. W czynie społecznym.
Czy to się Wam podoba, czy nie, owe wyidealizowane czasy dwudziestolecia międzywojennego to okres w którym 80% ludności żyło na zacofanej wsi, z czego gros w biedzie, a nawet na granicy egzystencji. Buty luksus, zakładano do kościoła idąc na mszę. Lato bosonogie dzieci i dorośli byli standardem. Spało się na siennikach, a o lepszej pościeli można było pomarzyć, dostępna była nielicznym. Stąd ten sępi, odrażający atak na mienie pożydowskie w postaci rozdrapywania pozostawionych przez pomordowanych w Holocauście, kołder, pierzyn i poduszek z pierza.
To właśnie dzięki Reformie Rolnej, dzięki rozdaniu za darmo ziemi arystokracji i kościoła, powstały gospodarstwa ekonomicznie wydolne. Skąd dziadek miał ziemię pytałeś? Ojcowizna po pradziadku? A może dziadek w familoku mieszkał i ziemię dostał z parcelacji ziemi dziedzica? Albo ojcowizny było 3 morgi w 6 kawałkach, a agronomowie w ramach Reformy Rolnej – Manifest PKWN, scalili ziemię i dodali ¾ z ziemi proboszcza? Dawno było, powiadasz. To może kradzione przez babcie Komunę oddasz? Nie, polski chłop co wyrwał nie odda, nawet jak to były buty trupa powstańca styczniowego.
Aaa, dziadek na Ziemiach Odzyskanych żyje, nic nie zawdzięcza. Mylisz się, to jeszcze gorzej. Zdobyły te ziemie na Niemcach wojska Radzieckie za cenę 600 000 poległych. I Państwowy Urząd Repatriacyjny – komunistyczna władza, rozdawał te gospodarstwa poniemieckie, za darmo, przesiedlonym lub po prostu chętnym. Tak, dom za darmo, ziemię, maszyny rolnicze i zabudowania od babci Komuny. Wszystko Wam babcia komuna dała, co zapowiedział właśnie 22 lipca 1944 w Manifeście PKWN.
Krzyczycie, „dziadek był robotnik, nie żaden wsiok! A tak, możliwe, niecałe 12% przedwojennej ludności II RP to byli robotnicy, z czego większość wegetowała w oficynach, suterenach, robotniczych osiedlach w warunkach urągających godności człowieka. Czytali „Antka”? „Naszą Szkapę?” „Ludzi bezdomnych”? To takie lektury w PRL były droga młodzieży, która możliwe że za demokracji nie czytała. Trzeba było na polskim nie spać, albo rodziców dopytajcie.
To PKWN upaństwowił zakłady, na tej bazie stworzył przemysł, PRL rozbudował go, przesiedlił biedotę wiejską i stworzyła babcia Komuna nowoczesną, światłą, uświadomioną klasę robotniczą w Polsce. Wszystko to zapowiedziano w manifeście PKWN.
„Dziadek był lekarzem, prawnikiem urzędnikiem, należał do KOR i „Solidarności”, się brzydził komuną” krzyczycie, przemądrzalcy z KOD i PO. Inteligenci się znaleźli, „elyta”, ciekawe skąd?
A kto był tatusiem dziadka? Prawnik, lekarz? A dziadzio to nie studiował za PRL za darmo, dzięki babci Komunie? A punktów za pochodzenie, dzięki którym w ogóle mógł studiować nie dostał? Jakie punkty? A takie, z racji faktu posiadania rodziców ze wsi lub należących do klasy robotniczej? A do ZMP czy ZSP nie należał, nie korzystał z dobrodziejstw? A od babci Komuny, stypendium naukowego i socjalnego nie brał? Nie, za swoje się kształcił, za $ przesłane od rodziny z USA?
No, ale dyplom szkoły wyższej nie śmierdzi komunizmem. Nie oddacie w ramach dekomunizacji, o nie. Babcia Komuna dała, to się wzięło, co?
A pracę, to czasem ze skierowania od babci Komuny dziadek z babcią nie dostał? A mieszkanie zakładowe za darmo nie dostał. Tak, te co Twoi rodzice sprzedali i zakupili Ci twoje mieszkanie. Te samo.
Tak, Moi Drodzy, Wy – pierwsze lub drugie pokolenie mieszczuchów, Wy inteligencja w I i II pokoleniu rodem z PRL, świętujemy dziś rocznicę powstania babci dobrodziejki, babci Komuny.
Brzydzi Was prawaki babcia Komuna, tak dziś opluta i obrzygana, przez pijanych z nienawiści aparatczyków z IPN? Tych łobuzów od historii? Wyparliście się babci, zarozumialcy „elyto” z PO, Nowoczesnej i KOD, mimo że Was babcia Komuna tą inteligencją uczyniła. Zapomnieliście o dobrodziejstwach Reformy Rolnej chamy z PSL.
A Babcia była zróżnicowana. W młodości, jak zawsze szalonej i impulsywnej miała okres stalinowsko okrutny, bezwzględnie niegodny. Acz patrząc dziś na rządzące prawactwo od profesorki Pawłowicz, przez Maciarewicza do Ziobry, to mimo potępienia babci w tym okresie, częściowo rozumiem, że z tymi niezdolnymi do dialogu prawicowymi oszołomami, mordercami wyklętymi terroryzującymi ludność cywilną, inaczej jak karabinem i wczasami klimatycznymi na Syberii, rozmawiać się nie dało.
Ustatkowała się babcia potem, pojednała, miała patriotyczno ciut siermiężny czas za Gomułki. Pełną piersią odetchnęła, w pięknej, radosnej dekadzie Gierka. Przeszła trudny, ale przełomowy dla niepodległości i pełnej suwerenności czas za generała Jaruzelskiego.
Pamiętajcie jednak, babci się nie wybiera, szanuje taką jaka jest, tym bardziej, że jak Wam tu Aniołki wolnorynkowej III RP udowodniłem, 80% z Was i Waszych rodzin tyle Babci Komunie zawdzięcza.
Niech się zatem świeci 22 lipca! Vivat Manifest PKWN początek emancypacji społeczno socjalnej w Polsce! Vivat przeszłość naszych rodziców i dziadków w PRL, dzięki którym szczęśliwie dziś żyjemy w dostatku, choć w nie do końca dziś znów praworządnej, wolnej i w pełni suwerennej Polsce.
Henryk Spalter Ponieważ w Polsce już nie ma ani Żydów, ani Niemców, a wielu z niebieską krwią nigdy do niej nie wrócili, ten artykuł odnosi się do nawet 90% żyjących w Polsce. Dzięki ci babciu Komuno, może nie byłaś piękna, ale dałaś nam naszą Polskę, Polskę narodu, zamiast Polski Panów.
Józef Waniek Schowani za amerykańskimi czołgami ludzie podli i mali nie odbiorą nam pewności, że nasza Polska Ludowa to był fakt i piękny okres, …odbudowaliśmy kraj z ruin, zlikwidowaliśmy analfabetyzm. Polskę krytą słomą przykryliśmy dachówką. Wielu tysiącom rodzin od wieków pracujących jak parobki na zagonach pana lub plebana daliśmy własne grunty…, zbudowaliśmy przemysł i Ludowe Wojsko Polskie – naszą dumę, 2 armie w ramach Układu Warszawskiego… Długa jest lista naszych zasług…, naszych, czyli wyklętego ludu Polskiego przez wieki traktowanego przedmiotowo przez dobrodziejów żyjących w dworach i pałacach balujących na rautach i w kasynach, ich pokornych wasali w biurach bankach… I dziś tylko jedno mi w uszach dzwoni po tej katastrofie dziejowej jakim był okrągły stół poprzedzony tym teatrzykiem Solidarności i stanu wojennego… Miałeś Chamie złoty róg miałeś chamie czapkę z piór… Ostał Ci się tylko sznur… Ale żywi nadziei niech nie tracą. Już my lud w Polsce wiemy, że możemy dużo. PRL jest tego dowodem… Komuna poszła w Pany i Senatory, ale ona zawsze nam tylko przeszkadzała no to i dobrze, że dziś jest w PiS, PO, „N”, po bankach i korporacjach… Wiemy kto jest z nami i na kogo można liczyć najlepiej na samych siebie…
Jan Pluszkiewicz Najprawdziwsza prawda. Wczoraj 21.07.2018 opublikowałem tekst o 22 lipca i powstaniu warszawskim. PRAWDZIWY POWÓD POWSTANIA WARSZAWSKIEGO. KAWAŁ PRAWDZIWEJ HISTORII.
22 Lipca 1944 roku w Lublinie z nadania Moskwy, powstał Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego, czyli rząd nowej Polski. A już 1 sierpnia 1944 roku, bez żadnego przygotowania, bez broni, bez zapasów żywności, bez jednolitego dowództwa, wbrew woli aliantów, ad hoc, wybuchło powstanie warszawskie. Ponad 200 tysięcy ofiar! Miasto w 87% zrujnowane! To cena, jaką nasz naród zapłacił za walkę o koryto władzy, dla rządu dezerterów II RP usadowionego bezpiecznie w Londynie, który od dnia 22 lipca 1944 roku przestał istnieć! Nie był już rządem uznawanym przez aliantów! To dla zdobycia koryta władzy, dla tchórzy i dezerterów z roku 1939, którzy nas porzucili na pastwę losu po pierwszych salwach wojny, wybuchło powstanie warszawskie! Już 7 września 1939 roku rząd II RP w komplecie, razem z naczelnym wodzem, był bezpieczny w Zaolziu i stamtąd nawoływał naród do walki, do ostatniej kropli krwi narodu! A potem była sielanka! Wojenna przygoda we Francji, a potem były walki z Niemcami tysiące kilometrów od naszych granic, w interesie obcych. A potem? Był już tylko wstyd i nieukrywana pogarda aliantów wobec tchórzliwych politykierów II RP, śmiesznych wodzów kabaretowej armii, kabaretowego państwa. W roku 1946 r. mimo starań i zabiegów nieistniejącego już rządu londyńskiego II RP, uczestniczenia w paradzie zwycięzców w Londynie 8 czerwca 1946 roku, organizatorzy wykluczyli w tej paradzie uczestnictwo Polaków. Jaki był tego powód? PKWN był jedynym legalnym rządem. Polscy dezerterzy z II RP nikogo już nie reprezentowali. Na trybunę honorową również nie zostali wpuszczeni przedstawiciele byłych władz, już nieistniejącego od 22 lipca 1944 roku państwa II RP. Taki był prawdziwy powód odmowy udziału Polaków w tej paradzie. W telegraficznym skrócie. Pierwszym zgrzytem pomiędzy aliantami było zachowanie Sikorskiego wobec ZSRR, po niemieckiej publikacji 14 kwietnia 1943 roku listy ofiar zamordowanych oficerów w Katyniu. Sikorski domagał się utworzenia międzynarodowej komisji, która zbada kulisy tej zbrodni. Stalin, który zaprzeczał by sprawcami zbrodni był ZSRR, zerwał stosunki dyplomatyczne z Polską. Zachowanie Sikorskiego, było nie do przyjęcia. W sytuacji gdy ważyły się losy II wojny, klęska pod Stalingradem w styczniu 1943 roku była pierwszą klęską Niemiec, której nie udało się ukryć, montowanie międzynarodowej komisji do zbadania zbrodni sojusznika było szczytem nieodpowiedzialności. Cały ciężar wojny spoczywał na armii radzieckiej, ponad 80% najlepszych sił niemieckiej armii, zmagało się na froncie wschodnim. Armia USA jeszcze nie dotarła do Europy! Klęska ZSRR byłaby końcem istnienia Anglii. I w takiej sytuacji politycznej, Sikorski domagał się dochodzenia przeciw ZSRR, największemu nie tylko sojusznikowi, ale obrońcy Anglii i Europy. Anglicy doskonale znali los zakatowanych, zagłodzonych, zamordowanych 55-80 tysięcy jeńców wojennych Armii Czerwonej w Polsce, jeńców z wojny roku 1920, w której Polska była agresorem. Anglicy doskonale znali wydany rozkaz Sikorskiego w wojnie roku 1920, w którym Sikorski rozkazuje by schwytanych oficerów armii czerwonej natychmiast likwidować – zabijać! Wg różnych szacunków, zabitych zostało od 15000 do 18000 oficerów! Wszczynanie sporu z takim sojusznikiem, który dźwigał cały ciężar wojny w Europie, przez generała, który odpowiadał za śmierć oficerów armii czerwonej, było dla aliantów nie do przyjęcia. Sikorski nie pogodził się z zachowaniem Anglii i musiał umrzeć. Umarł w lipcu 1943 roku. Bajdy, że zabili go Rosjanie, to tylko bajdy. Gdyby sprawcami zamachu na Sikorskiego w lipcu 1943 byli Rosjanie, to Anglicy nie mieliby żadnego interesu przedłużać o dalsze 75 lat, dostępu do akt katastrofy. A przedłużyli w tym roku (2018) o kolejne 75 lat! Teraz wracam do tematu. W Teheranie w listopadzie 1943 roku, wielka trójka ustaliła, podział Europy na strefy wpływów. Ustalono granicę zachodnią ZSRR na Bugu i Sanie. Polska, Czechosłowacja, Rumunia, Węgry, Bułgaria i połowa Niemiec, znaleźli się w strefie wpływów ZSRR. Zgodnie z tymi teherańskimi ustaleniami, z nadania Moskwy za wiedzą i zgodą aliantów, 22 lipca 1944 roku powstał w Lublinie rząd PKWN. Wywołanie powstania przeciw temu rządowi (PKWN), przez rząd II RP, było złamaniem zawartych w Teheranie porozumień! Wojna jeszcze trwała, 80% najlepszych sił niemieckich zmagało się z ZSRR na froncie wschodnim! I raptem grupa nikomu niepotrzebnych nieudaczników rządu londyńskiego, który po 22 lipca już nie był rządem Polski na uchodźctwie, zamarzyła o władzy. Mimo sprzeciwu Anglii i USA, 1 sierpnia 1944 roku wybuchło powstanie. Powstańcy kompletnie nie byli przygotowani do walki, nie mieli broni, nie mieli zapasów żywności, nie mieli łączności, nie mieli nawet jednolitego dowództwa. To powstanie było bardziej zadymą, awanturą, bezbronnych, nieuzbrojonych ludzi, którzy z pięściami rzucili się na czołgi! Wynik walki znamy, nie mógł być inny. Brednie, bajdy o odmowie zgody ZSRR na pomoc powstaniu, są tylko bredniami. Nikt z aliantów nie był chętny pomagać powstańcom, którzy pojęcia nie mieli, że walczą o koryto dla władzy, która od 22 lipca 1944 roku nie jest już żadną władzą. Jedyną legalną władzą w Polsce była ta nadana przez ZSRR w dniu 22 lipca 1944 roku. I ten fakt, że władze II RP po 22 lipca 1944, były dla aliantów już tylko kabaretową grupą nikomu niepotrzebnych frajerów, był powodem, że nie zostali zaproszeni, mimo starań, do udziału w paradzie zwycięstwa w czerwcu 1946 roku w Londynie! Taka jest historyczna prawda i ona nie kłóci się z logiką. Gloryfikowanie przez III RP rządu nieudaczników, tchórzy i renegatów, świadczy jak najgorzej o władzach III RP. Obchodzone rocznice walk żołnierzy polskich na zachodzie, obrażają tych wszystkich, którzy umierali na polskiej ziemi w obronie Polski i Polaków. To oni żołnierze Armii Radzieckiej i LWP ocalili życie setki tysięcy Polaków. Bohaterskie wyczyny polskich wojsk na zachodzie, nie uratowały ani jednego polskiego domu, ani jednej polskiej chaty, ani jednego polskiego życia. Dla nas, Polaków, ich bohaterstwo nie ma najmniejszego znaczenia, w niczym nam nie pomogli, przed nikim nas nie obronili! Walczyli i umierali w obronie obcych nacji i narodów tysiące km od naszych granic, oni nie bronili Polski ani Polaków! Nic nie jesteśmy winni bohaterom, którzy ratowali życie obcym narodom, im winni wdzięczność ci, którym życie uratowali. My jesteśmy winni wdzięczność za uratowanie nam życia, żołnierzom Armii Radzieckiej, żołnierzom LWP, AK, AL, GL i władzom PKWN. Brak czci dla bohaterów, którym zawdzięczamy istnienie jak najgorzej świadczy o władzy III RP. Nawet najbardziej ohydne kłamstwa nie zmienią prawdy. Ocalenie naszego narodu zawdzięczmy Armii Radzieckiej i LWP, to oni i tylko oni ocalili nas od totalnej zagłady! Żadne kłamstwa tej prawdy, tych faktów nie zmienią! 21.07.2018 Pozdrawiam
Janina Bartczak Nigdy nie mów komuna, bo komunizmu nigdy w Polsce nie było. Był socjalizm w PRL i było Święto Odrodzenia Polski 22 Lipca, które miało wszystkie święta pod sobą. Odrodziła się wolność zaprzepaszczona przez II RP. W 1989 r. ponownie zniewolono miliony Polaków.
Piotr Rączkowski Do PRL trzeba było dorosnąć. PRL miał swoje ciemne strony, ale więcej było pozytywów. Rozumiem tych co stracili swoje majątki w wyniku nacjonalizacji, ale nie rozumiem potomków robotników i chłopów, którzy zapomnieli co PRL dał ich rodzicom i dziadkom. PRL dał ludziom szansę na awans społeczny, ale ten zdrowy i wykształcony lud zgłupiał i oddał władzę kapitałowi to teraz znowu mają Polskę sanacyjną z bezrobociem, bezdomnością, biedą, rozwarstwieniem, wyzyskiem i ekonomicznym niewolnictwem PRL upadł, bo było społeczne przyzwolenie na okradnie własnego państwa, a która firma wytrzyma jak ją okradają pracownicy, a PRL był taką dużą firmą. czerwona burżuazja i opozycja opłacona przez zachodni kapitał uwłaszczyła się na majątku wspólnym, a akcje pracownicze miały zaciemnić kto faktycznie przejmuje majątek. Gdyby zamiast Stanu Wojennego wprowadzono Reformę Wilczka to PRL byłby dziś jak kraje skandynawskie.
Maria Drabik W VI kl. szkoły podstawowej miałam takie lektury, jak „Antek”, „Placówka”, „Nasza szkapa”. Stąd wiem, z czego wyrwała nas Babcia Komuna. Dziś znajomy VI-klasista czyta takie lektury, jak „Opowieści z Narni” czy „Pies Baskerville`ów”, więc nigdy nie dowie się prawdy o czasach minionych. Myśli, że tatuś jest biznesmenem z dziada pradziada, a tatuś pochodzi z wiejskiej chałupy, gdzie jeszcze po wojnie chodziło się srać za stodołę. Potem Babcia Komuna wykształciła tatusia, a ten w nagrodę ją rozwalił i teraz rżnie biznesmena na wczasach na Majorce.